środa, 25 marca 2015

Uśmieszka

Bolą mnie plecy od pchania wózka i noszenia marudzącej Tośki, nie mogę już słuchać popłakiwania, zatraciłam się w kieracie pieluch, butelek i zupek. Chciałabym wrócić do pracy, zrobić coś tylko DLA SIEBIE, mieć czas na decu czy inne crafty, albo żeby po prostu poleniuchować 

I kiedy wydaje mi się, że już dłużej nie dam rady, pojawia się na tym słodkim, ślicznym pysiu coś takiego:
I wszystkie złości i frustracje znikają, jak sen jaki złoty...

0 komentarze:

Prześlij komentarz